Po wielu komplikacjach z komputerem odzyskałam ( ale to się jeszcze okaże) - dostęp.
Teraz jeszcze czekam na nowy aparat i będę nadrabiać zaległości.
Poniższe zdjęcia są z "archiwum"
Te serwetki, wiele lat temu zrobiła moja ukochana Ciocia Irenka.
Wtedy już była wiekową damą, a postępująca jaskra nie pozwalała jej haftować tyle, ile by chciała.
Jak dokładnie wyszywała widać od 'spodu'.
12 komentarzy:
Ja jestem właśnie na etapie wykańczania moich serwetek i też mam zamiar pokazać na blogu, ale tak pięknie od spodu to one nie wyglądają ;D
Rzeczywiście staranna robota.
Och, Charlotte już nie mogę się doczekać :)
Piękne! Mam "fioła" na punkcie polskich ludowych wzorów :-) Niestety sama nie potrafię wyczarować takich cudów :-/
Śliczne serwetki!
Wykonane z największą starannością...
Uwielbiam ludowe motywy!
Joanko, moje są naprawdę skromne i prosty wzór mają, ale co tam ;)
Są naprawdę piękne!Jestem pod ogromnym wrażeniem estetyki wykonania,biorąc jeszcze pod uwagę,że to była starsza pani.
ja bym tam coś nawet wyszyła, wyhaftowała (-; pod warunkiem, ze nikt nie zaglądałby na platanine od spodu- no taka talenciara jestem (-; A Te serwetki są piekne. I pomysleć, że jeszcze 15lat temu wyroby z Cepelii - wywoływały u mnie nieopisany grymas. Jakoś miałam wtedy klapki na oczach. Ech... do wszystkiego trzeba -jak widać- dojrzeć ...
Ech, piękne i superstaranne... I tym bardziej mi przykro, że tak mało mam takich pamiątek po mojej Babci...
Ojej, jaka staranna praca! Śliczny haft, zazdraszczam!
Joasiu piękne :)))
bardzo starannie wykonane, i z pewnościa mają dodatkową dużą wartość sentymentalną :)))
Dziękuję za miłe komentarze doceniające trud pracy Cioci :))
Właśnie - Cepelia, ja też kiedyś jej nie lubiłam, a dzisiaj patrzę na jej 'zawartość' z całkiem innej strony...
Piekne te serwetki.Widac mnostwo pracy i serce wlozone w ich wykonanie!W koncu wrocilas do nas:-)Pozdrawiam ania.
Prześlij komentarz