...ten leci na budowę przed przyjazdem koparek, ciężarówek i innego ciężkiego sprzętu, aby z dawnych łąk uszczknąć trochę kwiecia.
A potem cieszy się z takiego oto wiechecia!
(Rymy niezamierzone, bo jakoś nie przystaje do tego, co tkwi w konewce określenie - bukiet)
Za to 'kalfiorki' prezentują się dostojnie ;))
I tyle wieści z okloicznych pól i łąk, które wysychają w zastraszającym tempie. Czyżby po powodzi nadchodziła susza?
Nie byłabym sobą, gdybym nie napisała - pamiętajcie o poidełkach - jakichkolwiek naczyniach z wodą, ustawionych w cieniu. "Moje" ptaki wynagradzają mi ten drobny gest fantastycznymi porannymi przelotami, zabawą i ćwierkaniem (śpiewem?). Wieczorem podejrzałam osiedlowego kotka gaszącego pragnienie, psy zziajane po spacerach też chętnie maczają różowe ozorki :))
Mamy też własnego jeża! Jest bardzo odważny - nawet nie chowa mordki, kiedy ktoś zbliża się do niego. Przygląda się okrągłymi oczkami i kręci noskiem. Cudny!
Dzieciaki miały małą lekcję przyrody - oglądały go, głaskały i obfotografowały komórkami. Z tym głaskaniem nie do końca byłam przekonana, ale dla obu stron wszystko dobrze się skończyło ;)
I jeszcze komunikat, który wprawdzie dotyczy Warszawy, ale sprawdzicie, czy w Waszych miastach nie będzie podobnej akcji - chodzi o czipowanie psów i kotów. A że warto to zrobić już tu przekonywałam.
Na poniższym zdjęciu mała zapowiedź kolejnego posta - przez chwilę miałam wakacje. Na te dłuższe czekam do września.
19 komentarzy:
Pamiętacie, codziennie sprawdzam czy jest w nich woda!
Joasiu, poidełek u Nas dostatek, a wróbelki cwaniaki, kąpią się nawet w konewkach :-)
Śliczny bukiet.
Pozdrawiam cieplutko, mimo, że upał
Bukiety ślicznie wyeksponowane, warto sie było fatygowac na łąkę:)
Zawsze pamietasz o potrzebach wszystkich stworzeń! Nic dziwnego, serce wielkie, to i pojemne, chociaż nie lubisz sie tym chwalić-), wiem, wiem, ale kto mi zabroni Ciebie wychwalać?
P.S. Botanik by dostał zawału, czytając określenia "wiechcie" i "KALAFIORY"!!!
jakie to ostatnie zdjęcie ładne... i nie upalne :))
a o wodzie tez myśle, tylko cięzko znaleźć dobre miejsce...
Kocham takie wiechciowe bukiety :)
U mnie poidełkiem jest cały balkon ;) co rano goszczę stada ptaków które przylatują się napić z moich małych jeziorek :)
Dzięki, dzięki !!!!
Za WODĘ :)) I dobre slowa ;0
Wiem, że na WAS można zawsze liczyć :)))
piękne polne kwiaty - kalafiorki hehehe. Pozdrawiam
muszę się dziś wieczorem prześć na łąki okoliczne nazbierać trochę zielska... tak cudnie wyglądają takie polne bukiety :)
Zdjęcie z flakonikami wygląda jak z katalogu wnętrzarskiego:) Udało Ci się przynieść do domu piękny kawałek łąki:)
Bukiet piękny ale te kapelusze w butelkach mnie osobiście urzekły...
sam kwiat polskiego lata! piekny bukiet!
Dziękuję :))
Kalafiorki niestety są mało wytrzymałe - po 2 dniach zaczęły sypać pyłek ;)
W oczekiwaniu na deszcz, burzę, chłód (wszystko razem i z osobna)życzę miłego wypoczynku sobotnio-niedzielnego ;))
Joanno , pies zaczipowany , a ptaszki mają do dyspozycji basen /do kąpieli/ i beczkę z wodą /do picia/ , ale generalnie w naszym ogrodzie rządzą sroki i zrobiły sobie stołówkę w misce psa . Rocky jest bardzo tolerancyjny , ptaki w misce , koty spacerują , ludzie wchodzą i wychodzą nic go nie rusza - grunt to cień i zimna woda.
pozdrawiam Yrsa
P.S. podoba mi się kompozycja z butelkami
kalafiorki cudne uwielbiam je :) szkoda że tak szybko opadają :) buziaki
Piękna aranżacja z kalifiorków :-) , a poidełka zawsze się znajdą , osttnio w baseniku małej osy zamaczały się , raz po raz . Chociaż wolę już ptaszęta bo na osy mam alergię
Witaj Joasiu - tak lubię do Ciebie wpaść z wizytą. Poczuć ten spokój , który jest w Tobie i przenosi się na strony Twego bloga. Uwielbiam takie bukiety , są niepowtarzalne; a "kalafiory " podziwiam od dziecka . To szlachetna i wyrafinowana ozdoba łąk, tylko trzeba umieć i chcieć spojrzeć na nie właściwym okiem. Kiedyś na dziadka krzyczałam "nie kos , nie kos ich... "
Znakomity kadr krótkich wakacji. Trzymam kciuki za te wrześniowe, a tymczasem pięknego lata życzę.
Uścisków moc załączam.
Asiu, u nas kejtry już zaczipowane :) Niektórzy mówią, ze to forma inwigilacji właścicieli, poza tym po śmierci psa trzeba tego czipa wyciągnąć, al ja jako właścicielka psa rasy uciekinier, jestem spokojniejsza.
Poza tym, drugie zdjęcie "kalafiorków" jest przepiękne! To butelki czy wazoniki? Rewelacja!!!
Joasiu- przyznam szczerze, że nie upiekłam, choć chęci były wielkie ...
Ale upiekę wkrótce - na urlopie - i uwiecznię na zdjęciach. Moc uścisków serdecznych dla Ciebie zostawiam
Piękne zdjęcie wazonów z białymi koszyczkami kwiatów
Prześlij komentarz