ale ta jarzębina obrodziła jaka czerwioniuśka. Piękna. Czyżby jesień? Sama jednak właśnie śmiałam w nią zwątpić i uwierzyć, ze jeszcze jest lato. Wróciłam właśnie z psami z naszego większego trawnika osiedlowego a tam jaszczurka się wygrzewa na słońcu i to dla mnie byl szok poziomki się pojawiły w sierpniu wielkie jak maliny dosłownie. Więc może to jeszcze nie jesień za moment, co?
Jaki ładny baner Joanko! Mnie bardzo tu brakuje jarzębiny - to dla mnie nieodzowny element schyłkowego lata... Dobrze, że u Ciebie mogę sobie popatrzec :)
ja bym szykowała sie na tę jarzębinę, by zrobić z niej ozdoby na Święta Bożego Narodzenia :))
wczoraj będąc na spacerze zauważyłam już mnóstwo opadłych liści (lipa) oraz już pierwsze (co prawda nie do końca rozwinięte)kasztany.... więc chyba jednak małymi kroczkami zbliża się do nas jesień (a dzisiejszy poranek chyba to potwierdza)...
Joasiu, jak na razie "chodzi" mi po glowie pomysł z wieńcem z jarzębiny (jak zauważyłaś lubię wieńce) ... czyli nawlec 1000000 owoców jarzębiny na nitkę, a w zasadzie na kilka krótszych i przygotować obręcz z drutu, do której przymocować albo drutem albo żyłką lub nitką (to na razie projekt) ze 2-4 sznury korali, a następnie pozostałymi okręcić po całości co jakiś czas mocując ... kokarda np. z rafii w celu wykończenia... chodzi mi także po głowie by całość pomalować później na kolor starego złota - wówczas można użyć obojętnie jakiej nitki, czy drutu, bo i tak wszystko będzie w jednym kolorze... jak zacznę robić to postaram sie cyknąc fotki
mam korale z jarzębiny, które mają już 3 lata (dostałam je od swojego chrześniaka i to one tak mnie "natchnęły")
9 komentarzy:
ale ta jarzębina obrodziła jaka czerwioniuśka. Piękna. Czyżby jesień? Sama jednak właśnie śmiałam w nią zwątpić i uwierzyć, ze jeszcze jest lato. Wróciłam właśnie z psami z naszego większego trawnika osiedlowego a tam jaszczurka się wygrzewa na słońcu i to dla mnie byl szok poziomki się pojawiły w sierpniu wielkie jak maliny dosłownie. Więc może to jeszcze nie jesień za moment, co?
lato, lato...
Ja też wierzę, że jeszcze lato :))
Jaki ładny baner Joanko!
Mnie bardzo tu brakuje jarzębiny - to dla mnie nieodzowny element schyłkowego lata...
Dobrze, że u Ciebie mogę sobie popatrzec :)
"Może to sierpień,ale drzew tu nie ma ,a sierpień zawsze dojrzewa na drzewach...":)
pozdrawiam
ja bym szykowała sie na tę jarzębinę, by zrobić z niej ozdoby na Święta Bożego Narodzenia :))
wczoraj będąc na spacerze zauważyłam już mnóstwo opadłych liści (lipa) oraz już pierwsze (co prawda nie do końca rozwinięte)kasztany.... więc chyba jednak małymi kroczkami zbliża się do nas jesień (a dzisiejszy poranek chyba to potwierdza)...
charlotte - miło mi, że Ci sie podoba bo jest to moje zdjęcie z ubiegłorocznych wakacji na Wyspach Kanaryjskich
festoon - dzięki za piękną poezję :)
anne - szkoda, że jestem beztalenciem, ale może coś mi podpowiesz? Takiego łatwego jak chwościki ;)
Joasiu, jak na razie "chodzi" mi po glowie pomysł z wieńcem z jarzębiny (jak zauważyłaś lubię wieńce) ... czyli nawlec 1000000 owoców jarzębiny na nitkę, a w zasadzie na kilka krótszych i przygotować obręcz z drutu, do której przymocować albo drutem albo żyłką lub nitką (to na razie projekt) ze 2-4 sznury korali, a następnie pozostałymi okręcić po całości co jakiś czas mocując ... kokarda np. z rafii w celu wykończenia... chodzi mi także po głowie by całość pomalować później na kolor starego złota - wówczas można użyć obojętnie jakiej nitki, czy drutu, bo i tak wszystko będzie w jednym kolorze... jak zacznę robić to postaram sie cyknąc fotki
mam korale z jarzębiny, które mają już 3 lata (dostałam je od swojego chrześniaka i to one tak mnie "natchnęły")
anne, na Ciebie mozna liczyć :)
Piekne dzieki...
Joasiu :))) polecam się na przyszłość :)))
Prześlij komentarz