...jeszcze tylko spojrzę w prawo, w lewo i wzniosę się lekko, wysoko...
Do zobaczenia za 2 tygodnie...
niedziela, 21 września 2008
środa, 17 września 2008
Mój osobisty Bankier...
Ten zamyślony i zapatrzony w dal rudzielec jeszcze w zeszłym roku był taki niewinny...
To zdjęcie jest zrobione pierwszego dnia, kiedy zjawił się w naszym świecie
A później spał, bawił się i rósł...
Poznawał nowych przyjaciół, a różnica wzrostu nie miała żadnego znaczenia...
Berni wykazuje się taką samą cierpliwością i łagodnością do dzisiaj - w ich przypadku nigdy nie było walki o dominację - rządzi starszy
Końskie zaloty w wykonaniu Bankiera... Tula nie zwraca uwagi
A to dobra kumpelka Avia - od urodzenia nie słyszy, ale radzi sobie znakomicie
Ta zabawa tylko wygląda groźnie
Ale czy Ambra jeszcze żyje?
Zabawy z piłeczką - ten pośpiech wynika stąd, że czeka smakowita nagródka
Co tam piszczy w trawie?
Po całym dniu szaleństw - zmęczony zasypia w objęciach swego Pana...
I oto cały Bankier dla przyjaciół - Banki.
'Małe pokraczne stworzenie, karykatura psa' - tak mówi o nim jego Pan, który kilka razy dziennie daje mu dowody swojej czułości.
Tak, tak, Pan - psu! I z wzajemnością!!
A poza tym mamy osobistego Bankiera (proszę nie mylić z bankowcem).
Banki zaprasza do oglądania swojego bloga
To zdjęcie jest zrobione pierwszego dnia, kiedy zjawił się w naszym świecie
A później spał, bawił się i rósł...
Poznawał nowych przyjaciół, a różnica wzrostu nie miała żadnego znaczenia...
Berni wykazuje się taką samą cierpliwością i łagodnością do dzisiaj - w ich przypadku nigdy nie było walki o dominację - rządzi starszy
Końskie zaloty w wykonaniu Bankiera... Tula nie zwraca uwagi
A to dobra kumpelka Avia - od urodzenia nie słyszy, ale radzi sobie znakomicie
Ta zabawa tylko wygląda groźnie
Ale czy Ambra jeszcze żyje?
Zabawy z piłeczką - ten pośpiech wynika stąd, że czeka smakowita nagródka
Co tam piszczy w trawie?
Po całym dniu szaleństw - zmęczony zasypia w objęciach swego Pana...
I oto cały Bankier dla przyjaciół - Banki.
'Małe pokraczne stworzenie, karykatura psa' - tak mówi o nim jego Pan, który kilka razy dziennie daje mu dowody swojej czułości.
Tak, tak, Pan - psu! I z wzajemnością!!
A poza tym mamy osobistego Bankiera (proszę nie mylić z bankowcem).
Banki zaprasza do oglądania swojego bloga
piątek, 12 września 2008
Serwetki...
Po wielu komplikacjach z komputerem odzyskałam ( ale to się jeszcze okaże) - dostęp.
Teraz jeszcze czekam na nowy aparat i będę nadrabiać zaległości.
Poniższe zdjęcia są z "archiwum"
Te serwetki, wiele lat temu zrobiła moja ukochana Ciocia Irenka.
Wtedy już była wiekową damą, a postępująca jaskra nie pozwalała jej haftować tyle, ile by chciała.
Jak dokładnie wyszywała widać od 'spodu'.
Subskrybuj:
Posty (Atom)