I jeszcze zdjęcie ekologicznej choinki, która po spełnieniu swej bożonarodzeniowej roli - wróciła do lasu - wprawdzie nie tego skąd pochodziła, ale chyba jej się podoba, bo po 3 latach minimalnego wzrostu - w tym roku bardzo wybujała.
Okolica, w której mamy Leśny Domek jest delikatnie mówiąc 'nieciekawa' - wszystkie iglaki, drzewa, krzaki, ktore sadziliśmy były kradzione! Sąsiadom, z podobnej do naszej choinki ucięto czubek! Po co? No właśnie!?
Przez wiele lat do naszego domku (sąsiednich również) włamywano sie kika razy w roku - kradziono wszystko, co tylko się dało, a jeśli już nie było nic - dewastowano!
Pierwszą rzeczą, jaką nas "przywitano" było wybicie 7 okien (na 9) z podwójnymi szybami (gotowy projekt tego domku nie przewidywał okiennic), kolejną było "ściągnięcie" 30 metrów nowej siatki z ogrodzenia.
Po kradzieży bramy u sąsiadów już byliśmy mądrzejsi i została ona w sprytny sposób przyspawana, podobnie jak na nowo założona siatka.
No cóż, na dzisiaj starczy - kolejne perypetie opiszę przy innej okazji.
Na szczęście dzisiaj już jest lepiej, jednak roślin nie sadzę ;))