czwartek, 28 października 2010
Cisza...
Cmentarz Komunalny Północny w Warszawie. Środa, ok.14.
Jeszcze mało ludzi - spokój. Nikt nie rozpycha się, nie śpieszy przy zakupie kwiatów i zniczy.
Alejki puste.
Cisza.
Stawiam donicę z kwiatami na grobie dziadków i Mamy, zapalam lampki.
Przysiadam i ... gadam z Nimi ;))
Potem obchodzę okoliczne opuszczone miejsca i zostawiam światełka. Dlaczego nikt Ich nie odwiedza?
Wyciągam aparat, bo jest cudowne słońce i widzę kilka wyjątkowych miejsc.
Dziś tylko trochę zdjęć zamieszczam, więcej przy kolejnej okazji
"Wólka" (tak nazywana zwyczajowo) istnieje tylko 37 lat i jest jednym z większych cmentarzy Europy. Ma zupelnie inny charakter do zabytkowych Powązek czy starego Bródna - uporządkowane rzędy alejek, drzew, krzewów na szczęście zasłoniły bezkresną perspektywę, która początkowo straszyła nas.
Pochowano tu już 150 000 osób.
W mojej rodzinie też co roku przybywa nowych grobów...
niedziela, 24 października 2010
To, co lubię...
- stary kubeczek Asi - ma więcej lat niż niejedna z Was ;)) Był tylko mój odkąd pamiętam - dziś już jest pamiątką, nie piję z niego, bo raz, że szkoda mi go stracić (taka czarna wizja), a dwa, że ma małą pojemność.
- "Wspomnienie lata" i nie tylko wakacji u babci, ale również ... czerwonej sukienki uszytej przez Mamę
Tu byłam z wizytą i stąd ta elegancja, bo normalnie biegałam w spodenkach-rybaczkach - bardziej odpowiednich do łażenia po krzakach, jazdy na rowerze czy siedzenia przy wieczornym ognisku.
- moje aparaty fotograficzne - wielokrotnie pisałam, że najlepsze ujęcia rozbiłam mając 36 klatkowy film ;)
Każdy kadr był dokładnie przestudiowany i skomponowany, a dziś ogranicza mnie tylko pojemność karty pamięci ;))
"Druh" to pamiątka z komunii...
- flakon na perfumy - pozostaje w nim jeszcze zapach wody toaletowej starszej pani - babci mojego męża
- "Wspomnienie lata" i nie tylko wakacji u babci, ale również ... czerwonej sukienki uszytej przez Mamę
Tu byłam z wizytą i stąd ta elegancja, bo normalnie biegałam w spodenkach-rybaczkach - bardziej odpowiednich do łażenia po krzakach, jazdy na rowerze czy siedzenia przy wieczornym ognisku.
- moje aparaty fotograficzne - wielokrotnie pisałam, że najlepsze ujęcia rozbiłam mając 36 klatkowy film ;)
Każdy kadr był dokładnie przestudiowany i skomponowany, a dziś ogranicza mnie tylko pojemność karty pamięci ;))
"Druh" to pamiątka z komunii...
- flakon na perfumy - pozostaje w nim jeszcze zapach wody toaletowej starszej pani - babci mojego męża
- filiżanka podarowana przez ukochanego wujka Mirka na moje 16 urodziny, więc też ma już swoje lata ;))
Jest jeszcze wiele, wiele przemiotów, które lubię - dziś wybrałam kilka, bo lekko szara pogoda nastroiła mnie nostalgicznie...
Miłej niedzieli :))
czwartek, 21 października 2010
Barwy i dźwięki
Za TO lubię jesień
Wywołana przez Sarenzir z Niebieskiego Domku do zabawy wymyślonej przez Czaroffincę, pod tytułem:
" Muzyka, która mnie przenika"-
wybierzcie 3 utwory, które są dla Was najważniejsze; takie, co to szarpią struny duszy, które budują Wasze wspomnienia...
pozwólcie innym poznać te ważne z jakiegoś tam powodu dla Was dźwięki...
- wklejcie linka z YouTube, albo podajcie tytuł i wykonawcę
i jak to bywa w szczęśliwych łańcuszkach (czy ja kiedyś pisałam, że niekoniecznie popieram ??) - zachęćcie 3 osoby, żeby podzieliły się z innymi muzyką swojej duszy"
Czy to na pewno muzyka mojej duszy? Była owszem, ale to już minęło...
Utwory zgrane "aż do bólu" i tak na prawdę dziś już rzadko ich słucham ;))
Sami klasycy ;) Rocka, oczywiście: Santana, Pink Floyd i Queen z mało znanym "You don't fool me"
Dziś słucham już czegoś innego, ale o tym - przy kolejnej okazji.
Do zwierzeń zapraszam wszystkich - przy okazji ujawnijcie ważne dla Was dźwieki :))
Subskrybuj:
Posty (Atom)