piątek, 13 lutego 2009

Banner ...







autorzy zdjęć (od lewej) - Maciek, Ania, Ania-Zuzia i mój Młody czyli Artur-Żaba

W swoim blogu z ogromną przyjemnością (jak również za pozwoleniem autorów) prezentuję zdjęcia zrobione przez tę czwórkę młodych ludzi, którzy latem ubiegłego roku zorganizowali sobie wyprawę do Hiszpanii i Portugalii: 23 dni - 10.000 km - 4.000 zdjęć (!)
Gdzie pojadą w tym roku? Dokładnie nie wiem, chociaż maja ogromna ochotę na Maroko i Mauretanię ... Jednak czy czas im pozwoli? Zobaczymy! A może będzie to Chorwacja z opcją wynajęcia łódki, bo w zeszłym roku zdążyli też zrobić patenty :))

I na deser moje ulubione zdjęcie-żart :)

"W oczekiwaniu na obiad"

11 komentarzy:

olla pisze...

Dzięki za wyjaśnienie tajemnicy tej fotografii:) Jest tak zrobiona, że obraz wydaje się być jedną płaszczyzną,stąd trudno wpaść na to co przedstawia.

Elisse pisze...

Dzięki- głowiłam się i głowiłam,fajnie ,że zdradziłaś sekret:) A zdjęcie żart, bardzo pomysłowe, mam nadzieję,że Twe dziecko dostało tą największą menażkę, bo całkiem spore jest:)

IzaO. pisze...

Może w tym roku Hiszpania...kto wie? :)Brawa dla podróżników- za wiarę i zrealizowanie marzenia. Podziwiam i popieram!

aagaa pisze...

Zastanawiałam się co oznacza Twój banerek.Teraz juz wiem.Dzięki...
Serdecznie ,walentynkowo pozdrawiam....

joanna pisze...

Przyznam Wam, że ja też nie wiedziałam o co chodzi w tym zdjęciu, bo ujęcie jest tak zrobione, że nie widać siedzeń, a tabliczki-cyferki też nie wiele mówią ;))

Faktycznie dziecko mam już duże, jakoś tak szybko urosło ;))
Ale same przekonacie się, jak wkrótce Wasze pisklęta ruszą w świat...

Izo, Tobie i innym życzę realizacji takich marzeń :))

Dziękuję za wizyty :)

Elisse pisze...

No ja już się niestety przekonałam( to w temacie piskląt) Natomiast jeśli chodzi o Hiszpanię to bardzo chcieliśmy tam jechać,ale po powrocie znajomych zmieniliśmy zdanie...a jak wrażenia Twojego syna?Podobno Portugalia tysiąc razy piękniejsza.

amma pisze...

ojej:) Hiszpańskie słońce i błękit nieba, wakacje, leniuchowanie w dowolnej formie... ech, aż się rozmarzyłam...
takie zdjęcia przy tak paskudnej pogodzie za oknem powinny być karane ;)
pozdrawiam:)

joanna pisze...

amma - ;))

Elisse, to przykre, że znajomi rozczarowali się Hiszpanią, ale musiało to być czymś spowodowane: może hotel, plaża, jedzenie, tłok, upał, wysokie ceny - czasami tak przyziemne sprawy powodują, że na wszelkie doznania duchowe już ma miejsca...
Byłam dwukrotnie w Hiszpanii, raz w Portugalii i wiem, że to za mało...
Portugalia jest jeszcze trochę 'dzika' - pomimo wspaniałych autostrad, doskonałych dróg (świetnie wykorzystane fundusze z Unii) - nie ma zalewu turystów (wyjątek wybrzeże Algavre).
W Hiszpanii wszystkie wspaniałe zabytki w sezonie są oblegane przez turystów - ale w końcu tak jest w całej Europie.

Wakacje spędzamy z przyjaciółmi, jeśli gdzieś docieramy samolotem, to na miejscu staramy się chociaż na 2-3 dni wynająć samochód (kiedyś był to np. 7 osobowy van) i jak najwięcej zwiedzić. W Portugalii przejechaliśmy 3.000km, bo zrobiliśmy 'wypad' do Hiszpanii (Sewilla) i na Gibraltar :))
Ale np. z Bułgarii pojechaliśmy rejsowym autobusem do Stambułu na 2 dni ;)
Teraz nastaje moda na tzw. campery lub przyczepy kempingowe - też doskonała sprawa :))

Mój Artur wjechał do Hiszpanii od strony San Sebastian (czyli północ) - jechali wzdłuż wybrzeża Atlantyku (nieziemskie są tam miejsca), Portugalię przejechali poznając malutkie wioski, nieodkryte kościółki, ale też Lizbonę i Faro...I znowu przekroczyli granicę, by wpaść do najciekawszych miejsc chociaż na jeden dzień.

Ale rozpisałam się...
Podsumowując: jeśli zrażono Cię do Hiszpanii, nic na siłę - szukaj potwierdzenia, że warto tam jechać :))

Chętnie służę przewodnikami (mam chyba 4), mapami i adresami stron z doskonałymi informacjami.

Przepraszam, że rozpisałam się :))
Pozdrawiam serdecznie

Pasjonatka pisze...

Joanno, zapraszam zatem do uczestnictwa w zespole bloga Noc Kupały - jak tylko wyrazisz zgodę, to Cię dopiszę, bo nie chcę, żeby to był mój blog tylko wspólny - wszystkich tych osób, którym nie jest to obojętne. Założyłam idąc za Twoim wołaniem "zacznijmy od siebie" :) Blog jest tu: http://www.nockupaly.blogspot.com

amma pisze...

Zdjęcia rewelacyjne chociaż już wszyscy pewnie przekonali się że jak to zdjęcia nie oddają nigdy widoku faktycznego.Życzę więc tym których zauroczyły(sobie również)móc to miejsce odwiedzic osobiście.

Cieplutko pozdrawiam
Alina

Pasjonatka pisze...

Joasiu, sorki, że jeszcze się wkleszczam w ten watek, ale nie mam jak się z Tobą skontaktować. Prześlij mi jakiś adres mailowy, bo chcę Cię dopisać do listy autorów NK, a w tym celu muszę Ci wysłać zaproszenie z Bloggera. Mój adres: galeria[małpa]oranzeria.com