piątek, 18 września 2009

Poszukuję ...

... przepisów i pomysłów na wykorzystanie rajskich jabłuszek.
Wiem, wiem ... Idę na łatwiznę, bo tak właściwie to powinnam usiąść i najzwyczajniej w świecie poguglować, prawda? Ale ja już jestem jedną nogą za progiem, bo korzystamy z pogody i jedziemy do Leśnego Domku, a tam nie mam nawet komputera, nie mówiąc o łączności...

Te piękne drzewka obsypane jabłuszkami znalazłam niedaleko domu, ich właściciel ucieszył się, że robię zdjęcia i pozwolił mi narwać, pozbierać.
Miałam ochotę od razu rzucić się do roboty, no ale co ja z nimi pocznę?
I wtedy pomyślałam o Was - na pewno znacie przepisy, jak zachować urodę tych maleństw, bo czy są jadalne?
Z pewnością tak, bo Banki w czasie robienia zdjęć juz jedno wsunął - krzywił się przy tym okrutnie (kwaśne?). Na szczęście jeszcze jedno się uchowało!




Zdjęcia robione starą cyfrówką, bo już nie mogę doczekać się powrotu aparatu z naprawy, a ten jak się okazało - działa!
Pozdrawiam Was gorąco - łapcie promyczki slońca i ładujcie swoje baterie ;))
Miłego odpoczynku.




13 komentarzy:

Renata pisze...

Wianuszki z rajskich jabłuszek, to pierwsze co mi przyszło do głowy.
Chyba jednak do jedzenia tak średnio się nadają.

Pozdrawiam cieplutko

Magoda pisze...

Najlepszy sposób na rajskie jabłuszka znalazły nasze kozy - smakują im one bez jakiegokolwiek przerobu. No ale nie o to Ci chodziło.
W zeszłym roku zakisiłam je (jak ogórki), zachowały kolor i piękną formę - stosuję je do przystrojenia niektórych potraw.
Uściski Joanno!

ushii pisze...

oj, ja nie znam niestety, nie pomogę... za to też bardzo chętnie jakieś poznam, bo jest u nas takie jedno drzewko całe obsypane jabłuszkami i też dumałam czy coś z tego da się zrobić :)
pozdrawiam i miłego wypoczynku :)

lazy daisy pisze...

Ja robiłam jakiś czas temu takie jabłuszka po prostu duszone z cukrem - najpierw jabłuszka mi powiedziano, żeby je tylko pokroić na pół, ale teraz bym usunęła jednak gniazda nasienne, skórkę zostawiła. Poddusić je nieco w sosie własnym być może z odrobiną cytryny, dodać cukier, podusić i do słoików. Tylko z proporcjami nigdy nie wiem, bo ja wszystko na oko, ale cukru nie za dużo, wtedy jabłuszka są niezłe do mięs. Pozdrawiam.

Madzia pisze...

Nie znam przepisu na potrawę z tych jabłuszek...ale są piękne i takie kształtne. Wianek na dzrwi bym z nich zrobiła:)
Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę udanego weekendu

folkmyself pisze...

jak zrobiony wianuszek? Drut wewnątrz? Cudny jest!
A na przepis na rajskie tez czekam, mamy w sadku i chętnie bym przetworzyła;]

llooka - K a r o l i n a pisze...

Mnie też na myśl przyszły wianuszki. Takie jak u Ity i Elizy:) Ale i propozycja Jagody wydaje się być interesująca.

Kama pisze...

Asiu, a może jakaś ładna jesienna dekoracja z dodatkiem zasuszonych liści i kwiatów?

Elisse pisze...

Mam taką starą książkę kucharską, poszukam i dam znać:)/?Pocieszam się,że teraz jesteś w leśnym domku, więc mam chwilkę czasu! A wianuszek swoją drogą zrób:)
buziaki

joanna pisze...

O dzieki, dzieki :))
Na Was mozna liczyć :))
Jutro z koszem wybiorę się po jabłuszka, bo boję się że opadną i będą brzydkie.
Bedę na bieżąco relacjonować, co z nimi wyprawiam ;)

Cedra pisze...

O tak- wianuszek byłby świetny. Ale czy przetrwa trochę?
Niestety też nie znam żadnego przpisu na te cudeńka, a szkoda, bo chętnie bym pomogła:)
Pozdrawiam serdecznie

skrzatka pisze...

W całości w syropie. Nie pamiętam proporcji, bodaj tyle cukru co wody i gotować. Kiedyś tak robiłam ulęgałki - były pyszne, a na surowo niejadalne!

ivon777 pisze...

Banki wie- co zdrowe (:
ja w dzieciństwie byłam takim dziewczęcym chłopaczyskiem - co to strzelał z nich...
wianki to także moje skojarzenia...