środa, 16 lutego 2011

A kuku!!!





Ferie trwają w najlepsze (oczywiście w zależności od regionu), mróz i słońce trzymają, więc pozostaję przy zdjęciach z nart.
Fajnie być maluchem ;))

A odnośnie tytułu poprzedniego posta ("Bardzo zajęci rodzice...") - wykrakałam...
Mimo, że moje dzicko do małych  nie należy, to potrafi znaleźć zajęcie matce ;)
Tym razem chodziło o życiową decyzję - wyprowdzkę z domu! Tempo szykowania lokum, które będzie zajmował jeszcze z 2 kolegami z uczelni , było zawrotne - biorąc jeszcze pod uwagę zakres robót i termin. Może nie wszystko już jest, ale młodzi są zadowoleni i na drobiazgi nie zwracają uwagi.
Teraz najbardziej tęskni... Bankiś ;)) My rodzice, wiemy co się dzieje - a poza tym słyszymy się bardzo często, wpadamy, ale rudzielec chodzi i szuka po kątach swojego idola. Może czas, aby też złożył wizytę?  Tylko co zrobimy jeśli zechce zostać?   

Arteco bardzo dziękuję za wyróżnienie, o którym napiszę kolejnym razem :))
Kaprysi  również coś winna jestem ;))  Proszę o wyrozumiałość :)  

17 komentarzy:

MariaPar pisze...

Wiem coś o tym :-), ale powroty też są miłe.
Buziaki

folkmyself pisze...

Małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot;]

joanna pisze...

Macie rację dziewczyny :))
Pozdrawiam :)

atteo pisze...

No tak, weź i psu wytłumacz;) Trzymam kciuki za opuszczonych rodziców i opuszczonego psiaka;)))

kaprysia pisze...

Zwierzaki nie lubią zmian. Drapanko dla Bankisia, a zimie choć pięknie ją obfotografowałaś mówimy PRECZ.
I jeszcze drapanko dla Bankisia za drugim uszkiem:) Uściski.

CadillaC pisze...

Ma pani talent do robienia zdjęć, naprawdę :)
Świetne widoki.
Zapraszam:
http://makeafame.blogspot.com

ivon777 pisze...

Posyłam moc głaskania pocieszającego dla Bankisia... Ależ to są emocje... nie wiem co napisać poza tym, że rozdziały życia otwierają się nader szybko... życzę Wam, by w obu gniazdach dobrze się działo, byście mieli ze sobą dobry kontakt i by Bankiś znalazł źródło pocieszenia w tej tęsknocie . Uściski serdeczne

ivon777 pisze...

Joasiu Droga- bardzo mi pomogłaś ! Czasem pewnych oczywistych aspektów nie bierze się pod uwagę. Nie będę rozsuwać zasłon na noc, nie mogą być też u mnie wiele dłuższe od parapetu- którego też jeszcze nie ma (ale będzie ) , ale istotnie ważny jest stopień przepuszczalności światła... Nie chciałabym rezygnować z grubszych zazdrostek i dlatego zasłony nie mogą być cieńsze od nich. Ja również bardzo lubię dłuższe zasłony ładnie opadające na podłogę, ale na to mogę pozwolić sobie jedynie w sypialni. W salonie Aron buszuje po kątach i gdyby były dłuższe służyłyby Mu za tzw "ocieraczkę" - podobnie jak przewieszony czasem sweter na fotelu , czy koc... Na tej samej ścianie jest symetrycznie w części kuchennej umieszczone okno , w którym wyraźnie inna długość wyglądałaby wg mnie dziwnie. Sama widzisz, że rozterek mam niemało, ale bardzo mi pomogłaś .
Uściski marcowe pozostawiam. Jeszcze raz wędruję do tych bajecznych fotografii. Czekam na nowy post (;

Kika pisze...

http://komentator-ka.blogspot.com/ ZAPRASZAM SERDECZNIE!!

Daria pisze...

Piękne i interesujące zdjęcia ;-)

Elisse pisze...

A kuku Joasiu! Gdzieś zniknęła na tyle czasu???? Odezwij się.

Alexa pisze...

A kuku :)
Joasiu, życzę Ci spokojnych, rodzinnych, wesołych Świąt :)

domilkowydomek pisze...

Joasiu Tobie również Wesołych Świąt życzę

Dorota

Yrsa pisze...

Joanno , zamilkłaś na tak długo , a tymczasem śniegi stopniały i wiosna wkoło.
Odwiedziłaś mnie na blogu , więc wiem ,że jesteś , błądzisz w wirtualnym świecie ,życzę Ci pogodnych , spokojnych Świąt , zdrowia i radości w życiu -pozdrawiam Yrsa

Elisse pisze...

Wesołych Świąt

Unknown pisze...

Asiu,
Tobie i Twoim najbliższym - spokojnych, rodzinnych świąt Wielkiej Nocy:)))
Pozdrawiam ciepło,
M.
PS. Wracaj!

ivon777 pisze...

JOASIU - witam Cię bardzo serdecznie - po świętach już niestety i nie czas już na życzenia, mimo wszystko - przyjmij proszę moc serdecznych pozdrowień. Życzę zdrowia , szczęścia i nieustającej radości . Niech czas mija wolno ,a marzenia spełniają się szybciej ... Pięknej wiosny !