sobota, 21 lutego 2009

Jeszcze raz...




...pączki ze strony Doroty . Tym razem 'hiszpańskie' albo inaczej 'gniazdka'


Może jestem już nudna, ale wkrótce koniec karnawału i nie będzie okazji z wypróbowania przepisu:

" Składniki na około 25 gniazdek (zależy od wielkości szprycy):

  • 20 dag mąki
  • 10 dag masła
  • 4 jajka
  • szczypta soli
  • olej do smażenia

Na glazurę:

  • 20 dag cukru pudru
  • łyżka soku z cytryny
  • 2-3 łyżki gorącej wody

W garnku zagotować szklankę wody z masłem i szczyptą soli. Zmniejszyć ogień i na wrzątek jednym ruchem wsypać przesianą mąkę, cały czas energicznie mieszając. Ucierać ciasto, aż będzie gładkie i zacznie odstawać od ścianek garnka. Ostudzić. Ciasto zmiksować z wbijanymi kolejno jajkami. Przełożyć do szprycy cukierniczej. Z papieru pergaminowego wyciąć kwadraty o boku około 10 cm, posmarować je olejem. Na każdy wycisnąć kółka ciasta o średnicy 6 - 7 cm (można też najpierw wyłożyć je na papier, a potem wyciąć - jest chyba szybciej ;).

Olej rozgrzać w szerokim rondlu. Partiami wkładać pączki (papierem do góry, a po 1 minucie go usunąć - lekko odchodzi). Smażyć 4 - 5 minut z każdej strony, olej powinien mieć temperaturę około 180ºC. Wyjąć, osączyć na bibule.

Cukier puder utrzeć z 2 - 3 łyżkami wrzątku i sokiem. Pączki odstawić do ostudzenia. Udekorować lukrem.


I troszkę moich komentarzy:
  • pergaminowe kwadraty można przygotować sobie wcześniej
  • rano zagotowałam wodę z masłem, wymieszałam z mąką i zostawiłam, aby dokończyć resztę po obiedzie
  • do mieszania masy z jajkami użyłam miksera z końcówkami, jak do zagniatania ciasta
  • nie smarowałam papierków pergaminowych olejem, praktycznie same wypływały
  • nie udawało mi się wyciskać regularnych kółek, ale dla smaku nie ma to znaczenia
  • uwaga przy wyjmowaniu pergaminu, bo jest on gorący
  • nie patrzyłam na czas smażenia, ale chyba trwało to krócej niż u Doroty
  • ale nie można wyjmować gniazdek wcześniej, bo będą nie wyrośnięte (i surowe)
  • nie robiłam lukru - całkiem zimne posypałam cukrem pudrem


Są pyszne, delikatne, lekkie, nie są słodkie - to można regulować ilością cukru pudru lub lukru. Syn spróbował takie nieposypane z nutellą i bardzo, bardzo mu smakowały.

Polecam, bo po tym wcześniejszym przygotowaniu, robi się je bardzo szybko:))
Gdybym mogła nimi poczęstować Was w jakiś sposób... No cóż może kiedyś będzie taka okazja :)

11 komentarzy:

Renata pisze...

Oj, ale mi narobiłaś smaku. Przeglądając przepisy Doroty też miałam ochotę je zrobić, górę jednak wzięły tego dnia pieczone pączki.
Wyglądają przepysznie i pewnie są pyszne. Chyba się skuszę i zrobię, bardzo lubię takie lekkie ciasto.
Pozdrawiam :-)

aagaa pisze...

Ale z Ciebie kuchareczka,...wygladają baaaardzo smakowicie.
Ja bym chciała ,zeby sie nadarzyła taka okazja .....

Yrsa pisze...

Ale kusisz , opisem i zdjęciami , pięknie Ci wychodzą / wypieki i zdjęcia/.Omijam szerokim łukiem blogi o tematyce kulinarnej bo zrzucam wagę . Nadchodzący okres postu bardzo mi odpowiada , będzie mniej okazji do łasuchowania. Pozdrawiam .

festoon pisze...

Oblizuję się na widok Twoich zdjęć,ale takam leniwa,że nie chce mi się w ten weekend nic piec,może jednak jutro,kto wie?;)
spokojnej niedzieli

Donatella pisze...

apetycznie wyglądają
pozdrawiam

Elisse pisze...

Ja się spodziewałam zimowych widoczków po spacerze, a tu takie pyszności znowu! Wyglądają wspaniale i pewnie tak smakują:) Powiedz który przepis bardziej Ci przypadł do gustu, bo choć już po tłustym czwartku to pewnie zrobię pączusie, tylko powiedz które:)

amma pisze...

No widze Joasiu ze mialas pyyysznyy weekend! Az czlowiekowi slinka nachodzi i apetyt rosnie na te smakolyki!Oj duzo bym oddala aby te kilka minionych dni u Ciebie w gosci spedzic :)
Pozdrawiam
marta

joanna pisze...

Elisse - z pewnością ten przepis jest 'smaczniejszy' :)) Polecam :)
Smacznego! I napisz, jak wyszły ...

alizee, aagaa, Yrsa, Festoon, donatella, amma - dziękuję za wizytę i kilka słów. Sorki, że tak kusze i kuszę, ale wkrótce to się skończy (na pewien czas)

Ita pisze...

Nie schudnę ,nic z tego!!!!!!
Kusisz i kusisz ,aż tak silnej woli to ja nie mam !
Zlituj się ! A swoją drogą ,wyglądają tak smacznie......

olla pisze...

Kontempluję Twoje ciasteczka od dłuższej chwili, a czytając plastyczny opis czuję ich zapach:) Ech, że też nie mam odpowiedniej szprycy... Zresztą nie wiem, czy wyszłyby mi te gniazdka lekkie, puchate jak Twoje:))

joanna pisze...

Juz przygotowuję kolejny wpis ;))
Cierpliwości :))