sobota, 4 września 2010

Chrrrrupiąca pizza ...


Przepis pochodzi stąd i został przeze mnie kilka razy sprawdzony.


  • 400g maki pszennej
  • 220ml prawie goracej wody
  • płaska łyżeczka soli
  • szczypta cukru
  • 2 łyżki oliwy
  • 5g suchych drożdży(prawie cala saszetka) 

Do miski wsypać makę, sól, drożdże, cukier - wymieszać, wlać wodę i najlepiej mikserem z 'hakami' - wszystko wymieszać, do momentu aż zacznie sie robić kula
Wyjąć ciasto z miski i przez kilka minut (ok.10) ugniatać - ciasto wogóle sie nie klei, jest spreżyste.
Miskę wewnatrz wysmarować oliwą, włozyć ciasto, przykryć ściereczkąa, i postawić w ciepłym miejscu - ja zrobiłam tak, jak na zdjęciu, bo w mieszkaniu jest zimno - włączyłam piekarnik na min. (50') i przy otwartych drzwiczkach rosło sobie ok. 1 godziny
W tym czasie przygotowujemy to, co kto lubi położyć na 'swojej' pizzy. U mnie tym razem bez rewelacji - standard (tak na prawdę nie miałam nic innego w domu ;))
Kiedy ciasto podwoi swoją objętość - rozciągamy je na największej blasze z piekarnika (ja wcześniej smaruję ją olejem) - to jest WIELKA porcja :)
Na wierzchu układamy to, co kto sobie przygotował - zaczynamy od posmarowania ciasta sosem pomidorowym, a na to dodatki, kończąc warstwą sera + suszone zioła.
I do GORĄCEGO pieca na ok.20 minut, aż spód będzie chrrrrupiący ;)
Wiem, że są już miejsca, gdzie jest prawdziwa pizza - z pieca opalanego drewnem, na cienkim chrupiącym spodzie. Czasami jednak są dni, że chce się zjeść ją w domu i niekoniecznie zamawiać w tzw.'sieciówkach'.
A gdzie Wy jadłyście najlepszą pizzę?
Czy robicie ją w domu? Macie swój przepis?
Na najlepszą pizzę w świcie jeździmy od 14 lat (z małą przerwą)  -  1470km!!! Szaleni??? O tak !!! I nie tylko my ;)) A że przy okazji zaliczamy nartki, to już inna historia ;) O Campo Tures wspominalam kiedyś przy okazji 

                                                                                  
To jest TO miejsce - restauracja Rosmarin, a tam prawdziwy Egipcjanin-pizzajolo kręci ciastem koła, podrzuca do góry, wyczynia cuda. I do tego ten zapach... Ummmm...
Stop! Wystarczy! Bo już jesć mi się chce ;))

   
  

10 komentarzy:

MariaPar pisze...

Czytam wcześnie rano. I muszę szturchnąć mężą, bo zrobiłam się piekielnie głodna.
Radosnego weekendu

Renata pisze...

Joaśko! No tak nie można, od rana takie pyszne zdjęcia..... aż mi się jeść zachciało.
Przepis rewelacyjny, skorzystam. Ja robię pizzę York, na grubym spodzie, przepis też zresztą zaczęrpnięty z forum.

Ściskam porannie i zmykam do letniego domku nacieszyć się słońcem :))

Sarenzir pisze...

mniam mniam .. narobiłaś mi smaka :D

Yrsa pisze...

Witaj Joanno!
Trafiłam na smaczny post , moja rodzina uwielbia pizzę , robimy na podobnym cieście , tylko zamiast wody dodaję mleka / różnica niewielka , następną zrobię dokładnie w/g Twojego przepisu/.
Jak zwykle piękne zdjęcia , a obiad dopiero za godzinę ...pozdrawiam Yrsa

Enzowy pisze...

u nas najlepsza pizza jest w bardzo niepozornym lokalu. pomieszczenie malutkie, stolikow niewiele i te w dodatku sa takie"barowe". a w calym miescie lokal znany i z bardzo dobrymi ocenami:-)
http://www.pizzeria-cimino.de/index.php/home
nie ma niestety zdjec z wnetrza;-). miejsce ma tez inna zalete: jest blisko, pare chwil jazdy rowerem..

atteo pisze...

Ja będę jadła pizzę we wtorek i w środę, jak dobrze pójdzie;))))

ivon777 pisze...

Jak dobrze, ze jesteś - Ty i wybrane przez Ciebie przepisy. Witaj Joasiu . Ciasto owocowe wg zamieszczonego u Ciebie przepisu zrobiłam jakieś dwa tygodnie temu- całkiem się udało, ale brak było czasu na zdjęcia przy gościach. Pizza to specjalność mojej córki- pokażę jej post przy okazji- niechaj działa (: Wiesz... smaka mi narobiłaś wielkiego na pizzę i podróże - z naciskiem na podróże, bo na diecie jestem (((:
MOC NAJSERDECZNIEJSZYCH POZDROWIEŃ I UŚCISKÓW DLA WAS

kaprysia pisze...

Mniam:) Mój przepis troszkę się różni, ale nie wiele:) Ciasto na nasze pizze rosnie zwykle około godzinki, to które robiła włoska koleżanka mojego dziecka rosło 8 godzin:) Najlepszą pizzę w Polsce(prócz domowej)jadamy w Mrągowie na Warszawskiej:) Pozdrawiam serdecznie i idę spać jakaś taka głodna po tym komentarzu;)

aagaa pisze...

Oj mi też się jeść chce!! takie smakowite zdjęcia!!!
Pozdrawiam

joanna pisze...

Miło spędzony weekend i piękna pogoda, a najważniejsze - Wasze usmiechy pozostawione przy komentarzach - nastrajają mnie optymistycznie na dzisiejszy dzień :)

Pozdrawiam :)