Lubię podglądać 'miejscowych' i prawdziwy klimat kraju, w którym jestem przez chwilę.
Dzisiaj zapraszam Was do portu na sardynki...
Przygotowuję się również do dłuższego opisu swojej podróży w tamten rejon, ale sprzed wielu, wielu lat. Był to mój pierwszy wyjazd zagraniczny i jedocześnie podróż przedślubna. Oj działo się wtedy, działo - oczekiwania na paszport, wizy, przydział 10$, przejazd Polskim Fiatem 125p przez Europę, Tunezję do ... Algierii.
Post powstaje powoli i dlatego proszę o cierpliwość.
14 komentarzy:
Nananana małym fiatem w 4 osoby do Bułgarii;] Skąd ja to znam!
Piękne zdjęcia!
Czekam z niecierpliwością; któż nie miał przygód z fiacikiem. Pozdrawiam gorąco.
Ja również czekam z niecierpliwością na Twoje opowieści :)
Pozdrawiam serdecznie
Fantastyczny foto-reportaż :)
Czekam na zapiski z podróży :)
Pozdrawiam :)
Ale super zdjęcia.Faaajnie tam!
pozdrawiam
Ciekawie się zapowiada Twoja opowieść wspominkowa.
Pozdrawiam ciepło.
O rany te rybackie fotki przywołały wspomnienia, godzinami przesiadywałam przy rybakach nad morzem i patrzyłam jak się uwijają ... cudnie sobie "zapamiętałaś" te chwile pozdrawiam
Och, jakie piękne błękitne niebo , słoneczna pogoda i ciepło . Miło się ogląda i wraca myślami do wakacji , chętnie obejrzę więcej zdjęć i poczytam o Twoich afrykańskich przygodach -pozdrawiam Yrsa
Taak, gdy zapuściałam się z mężem w głąb miasta bylo tam całkiem inaczej niż nad brzegiem morza, gdzie królowały hotele i turyści... bieda, bród... i zwykłe życie w uboższych dzielnicach, ale Port El Kantui to dopiero dzielnica bogatych, sławnych i znanych Tunezyjczyków. Całkiem inaczej.
Ciekawa jestem czy zwiedziłaś te same miejsca? niecierpliwię się na fotoreportaż :)
Pozdrawiam :)
Z niecierpliwościa czekam na opowieść sprzed lat
pozdrawiam
Jesteś Joanno prawdziwą łowczynią klimatów. Uwielbiam Twoje reportażowe zdjęcia. Zawsze wiesz co chcesz uchwycić i pokazać. Czekam niecierpliwie na kolejny post!
i po co kupować gezety - gdy można poznać - na dodatek w odsłonach kilku - tak interesujące wspomnienia z podróży . Bardzo lubię Twoje fotoreportarze i opisy podróżzy , czekam na ciąg dalszy tegorocznych i oczywiście tych bardziej odległych.
Serdecznie Cię Joasiu pozdrawiam.
Świetne zdjęcia! Wspaniałe spojrzenie na codzienne życie. Lubię takie reportaże :-) Prosimy o więcej!!!
Czekam z niecierpliwością na relację z fiatem 125p w tle :D gdy miałam 9 i 10 lat 15nastoletnimi maluchami jechaliśmy z tatą w Polskę - z Poznania przez Zduńską Wolę, Pińczów w Bieszczady, potem przez Kazimierz i Warszawę lądowaliśmy pod Władysławowem, żeby zakończyć na Pomorzu Zachodnim i zjechać do Poznania. Miał facet zdrowie ;) Znam zatem urok takich wypraw...
A, kraj oczywiście poznaje się najlepiej obserwując "zwykłych" ludzi... Dzięki za relację, pozdrawiam!
Prześlij komentarz