niedziela, 20 czerwca 2010

Czerwony...

... to kolor lata. 
Przynajmniej dziś u mnie (zdjęcia zrobione w piątek)

Pnąca poziomka wygląda bardzo apetycznie, ale nie jest jadalna

Szkoda, że jaśmin już powoli przekwita

Nie, to nie jest jakikolwiek napój ;)) Raczej chęć zaprezentowania... sosjerki ;)) 

Czerwony emaliowany dzbanek o mały włos trafiłby na Pchli Targ.
Przeprosiłam  go, bo znalazłam u Was inspiracje :) 

A tu wyszło całe moje obżarstwo - przeczytałam na jakimś miłym blogu  (no właśnie, gdzie to było - może Wy wiecie?), że knedle można zrobić z  takiego ciasta, jak  'leniwe' - czyli twaróg, jajko, mąka...
Bardzo smaczne! I poszłam po całości - masełko, bułeczka, śmietanka, cukier - 100 milionów kalorii!!!

Życzę Wam słonecznego tygodnia i dziękuję za odwiedziny :))

* Sarennzir z  Niebieskiego Domku przypomniała mi skąd "kuchenna inspiracja" http://starydomimy.blogspot.com/ , ale popatrzcie też, jak można walczyć o 150-letni  dom  :) 

13 komentarzy:

ika pisze...

Joasiu, pozwól, że ja także będę u Ciebie pierwsza :)
oczarowały mnie zdjęcia a zapach knedli poczułam aż u siebie no i teraz musze iść coś zjeść ;)
Dobrej nocy!

atteo pisze...

U mnie dziś pochmurno a u Ciebie TAAAKIE lato:)

aagaa pisze...

Jakie piękne i smaczne zdjęcia!!!
Czerwony to niesamowity kolor!
Buziaki

13ka pisze...

Ty się doigrasz jednak ;) ... wiem wiem już Ci to pisałam ale nie licz że to tylko takie na wiatr rzucanie słów!!!

pozdrawiam

Elle pisze...

Pierwszy raz widzę takie cudo jak pnąca poziomka :) a już miałam ochotę ją zjeść - taka apetyczna :)
Dzbanek emaliowany - cudo!
A pyzy .... uwielbiam!
Pozdrawiam serdecznie :)

Sarenzir pisze...

a te knedle to nie przypadkiem stad : http://starydomimy.blogspot.com ?
:) Ja sie objadam truskawkami teraz do upadłego :) Uwielbiam!

kaprysia pisze...

Jak to nie do jedzenia?! Jaka szkoda:( W lesie są już takie do jedzenia, ale komary uniemożliwiają zbytnie obżarstwo;)
Pięknie i letnio u Ciebie i ładny nowy szablon bloga:)
Pozdrawiam serdecznie:)))

MariaPar pisze...

Cudowne zdjęcia, takie pogodne i ciepłe !
Joasiu, Ja też robię identycznie "knedle", z czym się da ! A kalorie sprawiają, że My, kobiety stajemy się przyjemnie "okrągłe i niech tam !
Ściskam

folkmyself pisze...

Gdyby nie te sto tysięcy kalorii było by bosko...

joanna pisze...

Dziękuję za miłe słowa :))

Sarenzir masz rację :) Dzięki za przypomnienie! To TA strona :))

Te poziomki mogą się również płożyć po ziemi, ale czemu nie pociągną icj w górę, prawda?
Jeszcze spróbuję zobaczyć, jak wyglądają wiszące ;))

Elisse pisze...

Truskaweczki wyglądają ślicznie,u mnie niestety giną w gąszczu innych roślin i prawie ich nie widać.Czy to takie z żółtymi kwiatkami???
A knedle pychotka i z pewnością spróbuję- takich jeszcze nie jadłam.
buziaki

Magoda pisze...

Fajna zabawa kolorem!
Też mam takie niejadalne poziomki.
Pozdrawiam serdecznie Joanno!

Yrsa pisze...

Dawno temu podczas wakacji dorabiałam do kieszonkowego zbierając poziomki ,faktycznie wyglądały zupełnie inaczej , jak malutkie truskaweczki , ale smakowały o niebo lepiej / i za zbieranie płacili więcej niż przy truskawkach he he he/.
Piękny dzbanek i obrus , kluski serowe z truskawką , hmmmm , trzeba konieczni wypróbować.Pozdrawiam Yrsa